.

.

sobota, 2 stycznia 2016

Bułgaria rejon m. Kalotina

Bułgaria  ma miejsca jeszcze mocno dziewicze. Warto pojechać, ale trzeba troszkę poszukać i można dotrzeć w miejsca takie jak możecie zobaczyć na zdjęciach. Szkoda tylko, że pora roku nie do końca taka, bo szaro i zimno, ale przestrzenie, i malowniczo położone wioseczki rekompensują wszystko. Do Bułgarii najlepiej dolecieć samolotem, przy okazji zwiedzając zabytki Sofii. Dla bardziej wytrwałych polecam wyjazd samochodem, koniecznie przygotowanym do poruszania się po drogach szutrowych. Tym razem wędrujemy  w okolice m. Kalotina teren Bułgarii graniczący z Serbią. 

Wąskie szutrowe drogi, i nie duża liczba ludności sprawia że człowiek może nabrać oddechu do życia, pod warunkiem że lubi. Mnie to urzekło, trzy godziny jazdy od Sofii i jesteśmy w innym świcie. Z uwag technicznych, jest to strefa nadgraniczna  i musimy przygotować się na dość częste kontrolę, zwłaszcza jak spędzamy noc w górach. Ale pogranicznicy bardzo dobrze traktują turystów i bez problemu również wskazują drogę. Wyjeżdżając z miejscowości Kalotina jedziemy w góry, mijamy posterunek graniczny, cel   Monastyr "Св. Троица".  Droga mocno wąska szutrowa z dużymi kałużami ale do przejechania. Dojeżdżamy do pierwszego Monastyru gdzie kapłan wita nas przesympatycznie mimo, że ciężko się rozmawia nie znając języka. Krótki postój, posmakowanie lokalnych trunków i dalej. Jak się okazało, można spokojnie wynająć sobie pokój i odpocząć. Ale my jedziemy dalej, do naszego celu.  Monastyr Św.Trójcy położony stosunkowo wysoko, żyją tam jednie siostry zakonne, które są przesympatyczne. Łamanym rosyjskim dogadujemy się i zostajemy oprowadzeni po kompleksie, wędrujemy do Kapliczki wybudowanej na skale. Jak głosi legenda budowniczowie, którzy rozpoczęli budowę kaplicy  u boku góry cały czas znajdowali swoje narzędzia wyżej, a ściany wzniesione przez nich rozpadały się. Wobec tego tą samą kaplicę wybudowali tam gdzie wędrowały przez noc ich narzędzia. Malutki budynek stoi do dziś. Na koniec błogosławieństwo na szczęście i powrót do domu. Kilka zdjęć z wyjazdu poniżej. 























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A tu napisz co Ci chodzi po głowie - będzie mi miło.