.

.

sobota, 7 grudnia 2019

Górskie słońce

Wreszcie udało mi się trafić na taką pogodę jak chciałem. Mocno wiało, wilgotno, zimno, co chwilę opady deszczu (co mnie akurat nie dziwi z moim szczęściem norma) - tu wysokość robiła swoje ale między tym.... Możecie zobaczyć jaką niespodziankę zrobiło mi słoneczko. Siedziałem i oglądałem jak przebija się zza chmur. Prawdę mówiąc zapomniałem z wrażenia, że mam aparat, ale od czego ma się kolegów... usłyszałem tylko "You are crazy Polish guy!  You took me here so make some photos!!"


 Wiatr był tak silny, że ciężko było pewnie stać, nie ma szans na postawienie aparatu na statywie więc wszystko trzeba było robić z ręki.  Kolega, który wybrał się ze mną po 10 minutach spektaklu słońca zrezygnował i zaczął schodzić niżej i chować się gdzie tylko można. Dla mnie było warto. Spektakl przepiękny mimo, że zimno mokro ( wszystko mokre - aparat też) głowę urywało to było warto. Ponad 200 kadrów zrobionych z różnym skutkiem, ale coś udało się wybrać. Poniżej możecie również zobaczyć, krótki filmik przedstawiający scenerię, ujęcia między deszczem. Następnie powrót i suszenie zwłaszcza sprzętu, który troszkę oberwał - wytrzymał to najważniejsze i swoje zrobił.















1 komentarz:

A tu napisz co Ci chodzi po głowie - będzie mi miło.