.

.

sobota, 9 października 2021

Wilczy Szaniec

Niedaleko Kętrzyna leży wieś Gierłoż. To tutaj 20 lipca 1944 roku oficerowie Wehrmachtu pod przewodnictwem pułkownika Clausa von Stauffenberga przeprowadzili nieudany zamach na Adlofa Hitlera. Wilczy Szaniec lub Wolfsschanze to miejsce do którego dziś Was zabieram. 


Na początku powiem, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony organizacją zwiedzania na miejscu. Miałem okazję być tutaj kilkanaście lat temu i bardzo od tego czasu mocno się zmieniło - na plus. Na miejscu znajdziecie duży parking i bufet, a nawet noclegi. Istnieje możliwość udziału w wycieczce z przewodnikiem, ale trasa jest też świetnie przygotowana dla osób, które chcą zwiedzać samodzielnie. Ja wybrałem opcje z audio przewodnikiem (koszt 8 zł) i muszę przyznać, że bardzo fajnie to jest zrobione. Lektor prowadzi nas po wszystkich pozostałościach w sposób przemyślany, cały czas cytując historię tego miejsca, a nawet pokazując zdjęcia punktów charakterystycznych. Dla osób chcących zwiedzać w spokoju i swoim tempie jest to idealne rozwiązanie.

    A teraz więcej o Wilczym Szańcu - w latach 1941 – 1944 był główną siedzibą Naczelnego Dowódctwa Sił Zbrojnych Oberkommando der Wehrmacht. Kwatera została wybudowana po to, by Hitler mógł stąd dowodzić wojskami podbijającymi ZSRR. Potężne bunkry, które możemy tutaj zobaczyć miały gwarantować bezpieczeństwo dyktatorowi i umożliwiać „normalne” funkcjonowanie. W kompleksie przygotowano wszystko czego potrzebował - od miejsca narad, poprzez łączność, po miejsca rozrywki takie jak herbaciarnia, w której Hitler chętnie spędzał wieczory ze swoją świtą.  Obecnie najlepiej znana jako miejsce, w którym przeprowadzono nieudany zamach na dowódcę III Rzeszy. Miał on zginąć w wyniku wybuchu bomby ukrytej w teczce podczas jednej z odpraw. Prawdopodobnie życie uratował mu jeden z oficerów, który nieświadomy zawartości teczki, w trakcie spotkania przestawił ją na drugą stronę stołu. Rekonstrukcja wnętrza baraku widoczna na zdjęciach. Możecie zobaczyć również teczkę w której podłożono bombę.    

W styczniu 1945 podjęto decyzję o wysadzeniu Wilczego Szańca, ale nawet kilka ton trotylu na jeden budynek, instalowanego przez niemieckich saperów nie zdołało całkowicie zniszczyć kompleksu.  Stan obecny to ruiny, po których widać jak wielkie ilości betonu i stali zużyto do budowy. Miały w końcu wytrzymać każdą próbę zniszczenia i sądząc bo pudełkowym sposobie budowy niemieccy architekci mieli rację, że było to na tamte czasy praktycznie nie do zniszczenia. Cały obszar, oprócz tego, że był umiejscowiony w lesie, był dodatkowo maskowany siatką, w celu osłony przed wykryciem z samolotu. (na jednym zdjęciu widać pozostałości drucianej konstrukcji umieszczonej na drzewie, mającej służyć do mocowania siatki maskującej).  


  Zdjęcia robione bez upiększeń przedstawiają to miejsce takim jakie jest. Czy warto je odwiedzić? Zdecydowanie tak.  I jest to rekomendacja nie tylko dla osób interesujących się historią 

 











































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A tu napisz co Ci chodzi po głowie - będzie mi miło.