Po wojnie osiedliło się tu wielu Polaków, którzy wykorzystali infrastrukturę pozostawioną przez Niemców. Miejscowość rozciągała się na długości około 2,5 km i było tu sporo zabytkowych domów tzw. przysłupowych. Z materiałów do których udało mi się dotrzeć wynika, że było tu naprawdę malowniczo, było do 1999r. Dla mieszkańców oraz miejscowości był to przełom, wieś została zlikwidowana przez Kopalnie Węgla Brunatnego Turów. Mieszkańcy dostali propozycję przeniesienia do nowych mieszkań w m. Bogatynia z czego w większości bardzo chętnie skorzystali. Po wysiedleniu większość domów została zniszczona a część miejscowości pochłonęły kopalniane hałdy. W chwili obecnej miejscowość formalnie istnieje ale nie ma tam nic oprócz przejścia granicznego do czeskiej miejscowości Višňová, które można przekraczać na pieszo lub rowerem.
Praktycznie wszystkie budynki zniknęły z powierzchni ziemi. Jeden z domów „ dom Kołodzieja” został przeniesiony do m. Zgorzelec gdzie obecnie pełni funkcję restauracji z możliwością wynajęcia pokoju.
Czy to miejsce warto odwiedzić? Tak jest jest to na pewno kawał historii, którą można zobaczyć na własne oczy. Niestety są miejsca, zasypane śmieciami ale to już jest powszechne zjawisko. Ciekawostką jest również linia granicy, która przebiega w taki sposób, że możemy jej nawet nie zauważyć.
Dojedziemy tam samochodem, ale nie polecam wycieczek po deszczu, ponieważ droga jest w fatalnym stanie i niskim samochodem bez 4x4 przejazd może okazać niemożliwy.
Jak jest sucho jadąc bardzo powoli na pewno się uda. Można dojechać również od strony czeskiej – tutaj już bez problemów. Inną ciekawą opcją może być wycieczka rowerowa, która umożliwi nam w większym stopniu eksplorację terenu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A tu napisz co Ci chodzi po głowie - będzie mi miło.