.

.

środa, 31 maja 2023

Karkonosze - Pod Łabskim Szczytem

Dzisiaj bardziej lokalnie zabieram Was na mały spacer po Karkonoszach. Wycieczka na około 4h w zależności od tempa o średnim stopniu trudności. Podejścia są łatwe technicznie ale troszkę strome, trzeba dostosować prędkość wchodzenia do swoich możliwości.

  Przygodę zaczynamy w Szklarskiej Porębie. Na żółty szlak wchodzimy koło Muzeum Mineralogicznego i ruszamy do góry. Trasa biegnie przez zacieniony las drogą szutrową, łagodnie nachylona daje możliwość podziwiania przyrody. Następnie dochodzimy do odbicia i skręcamy w prawo tutaj zaczyna się podejście po kamieniach już troszkę trudniejsze, bywają śliskie i wymagają sporo skupienia podczas dość stromego podejścia. Po przejściu kamienistego odcinka dochodzimy z powrotem do drogi szutrowej i już do końca idziemy nią do góry.  



Po drodze mijamy kilka ciekawych potoków, dochodzimy do formacji skalnych "Krucze skały" gdzie w wyznaczonym miejscu możemy usiąść i odpocząć. 



Od Kruczył skał do schroniska mamy już tylko chwilę. Idąc w górę warto się zatrzymać i odwrócić - tam czeka nas niespodzianka.  




 

Po kilku minutach malowniczą drogą docieramy do schroniska. Wzmianki o pierwszej chatce myśliwskiej pojawiają się już w XVII wieku. Następnie w miarę rozwoju turystyki powstał pierwszy budynek schroniska. Obecnie schronisko PTTK w którym panuje bardzo miła atmosfera. Dla spragnionych i głodnych możliwość zaspokojenia swoich potrzeb, piwo też jest. Dla innych przystanek w dalszej drodze np. na Śnieżne Kotły albo moment zadumy i podziwiania widoków. 









Wrócić możemy tym samym szlakiem ale ja decyduję się na zejście szlakiem niebieskim, który prowadzi do Wodospadu Szklarki. Odległość mniej więcej ta sama, ale inna droga powrotna czyni wycieczkę bardziej atrakcyjną. Wychodzimy w innym miejscu w Szklarskiej Porębie i na to trzeba wziąć poprawkę.






Szlak prowadzi przez leśne dukty i jest bardzo przyjemny. Po przejściu do łączenia szlaku niebieskiego z czarnym odbijam w lewo do Chaty Walońskiej i stamtąd troszkę do góry i powrót do miejsca gdzie zostawiłem auto. 








Po niecałych 4 godzinach marszu kończę spacer. Przeszedłem ciut ponad 12 km, warunki tym razem były wręcz doskonałe.  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A tu napisz co Ci chodzi po głowie - będzie mi miło.