.

.

sobota, 22 listopada 2025

Kampinowski Park Narodowy

Spacer po Kampinoskim Parku Narodowym to podróż przez naturę i historię, w której każdy krok prowadzi do miejsca pełnego znaczeń. Wyruszając z Granicy, jednego z głównych wejść do puszczy, od razu czuć atmosferę tego wyjątkowego miejsca – ciszę, zapach lasu i świadomość, że za chwilę wkroczymy w przestrzeń, gdzie przyroda splata się z pamięcią o przeszłości. 





Już niedaleko znajduje się mogiła Tadeusza Świerczewskiego, skromny, ale wymowny znak pamięci o bohaterach, którzy oddali życie za wolność. Kampinos to nie tylko przyroda, ale także żywa historia. 

Ja wybrałem dość długą trasę wychodząc bardzo wcześnie rano w sumie razem ze słońcem. To była dobra decyzja ponieważ już przed południem mijałem tłumy ludzi na szlakach. Doszedłem do miejscowości Górka, gdzie rośnie słynna Sosna Powstańców. To drzewo, będące świadkiem wydarzeń z czasów powstań narodowych, stało się symbolem pamięci i trwałości. 















Kolejnym punktem jest Zamczysko – dawne grodzisko, które przenosi nas w czasy średniowiecza. Choć dziś pozostały tylko ślady dawnych umocnień, miejsce ma wyjątkową atmosferę, a spacer po wzgórzu pozwala wyobrazić sobie życie sprzed setek lat. Co ciekawe jest to już kolejny park, w którym spotykam scięte drzewa, nie bardzo rozumiem jako to ma sens zwłaszcza, że miejsca takie często stanowią również rezerwat przyrody. 







Na trasie nie brakuje też punktów widokowych – taras widokowy pozwala spojrzeć na rozległą panoramę puszczy, wydmy i bagienne doliny. To chwila, by zatrzymać się i po prostu chłonąć piękno przyrody o ile będziecie mieli okazję mieć ją tylko dla siebie. Ja miałem ale bardzo wcześnie rano. W Granicy warto odwiedzić skansen, gdzie drewniane chaty i zabudowania gospodarcze pokazują, jak wyglądało życie dawnych mieszkańców puszczy. Spacer między zabytkowymi budynkami to podróż w czasie, która uzupełnia wędrówkę o element kulturowy. Obok znajduje się cmentarz – kolejne miejsce pamięci, gdzie cisza i powaga kontrastują z otaczającą zielenią. Na zakończenie trasy czeka kapliczka św. Teresy – niewielka, skromna, ale pełna klimatu. To piękne zwieńczenie spaceru, które łączy duchowość z naturą i pozwala zakończyć wędrówkę w atmosferze spokoju. 













Możecie zobaczyć dość duży fragment, który udało mi się pokonać. W czasie wędrówki widuje się łosie - ja miałem okazję ale był zbyt daleko aby go uwiecznić na zdjęciu. Dla mnie taka wycieczka to spacer po lesie - mała różnica chodząc w swoim rejonie praktycznie nie spotykam ludzi. Tutaj niestety tłumy to jest coś co powoduję że trzeba być bardzo bardzo wcześnie i skończyć wędrowanie jak wszyscy inni rozpoczynają swoje wycieczki. To będzie moment, który faktycznie można coś zobaczyć ciekawego albo napotkać zwierzaka.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A tu napisz co Ci chodzi po głowie - będzie mi miło.