Dzisiejszy wieczór to chwila oddechu i czasu dla Was. Kolejne fotografie wpadają na bloga tym razem to klasyczny urbex. Więc zgodnie z niepisanymi zasadami wchodzę, oglądam robię foty i wychodzę zostawiając wszystko tak jak zastałem, niczego nie niszczę, niczego nie zabieram.
Ciekawe miejsce z bogatą historią wypisaną na ścianach budynku, ale również na meblach, które pozostały. Miejsce kiedyś totalnie niedostępne dla przeciętnego śmiertelnika, dzisiaj stoi puste i powoli dosięga je ząb czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A tu napisz co Ci chodzi po głowie - będzie mi miło.